pan pamięta proszę pana
Dzięki panie T… zapomniałam, że kończy się wiosna
pan pamięta proszę pana gdy w sukience
z której maki biegły prosto w pana dłonie
dzień się maił aż po wieczór nieprzytomnie
chłodem dłoni pan wyzwalał słodkie dreszcze
pan pamięta proszę pana zapach brzoskwiń
słodycz soku tak kuszącą w ust kąciku
gdy niechcący miałam nowy wątek wysnuć
pan chusteczką zaś zamierzał wstyd
przepłoszyć
pan pamięta proszę pana salon cioci
i pianino gdy ramiona tak a' côté
zanim wstążki powplatały się w warkocze
walcem Straussa zmrok potrafił pan
rozzłocić
pan pamięta proszę pana cień w altanie
i ławeczkę dziś strażniczkę tajemnicy
czar przeminął nowe dni zaczęłam liczyć
wiosną przyszło mi pożegnać pana granie
wiernemu czytelnikowi...
Komentarze (4)
Myślę, że wiele znamion dobrej poezji w wierszu jest
zawartych razem z rymami oczywiście. Urzekający styl,
taka lekka naturalność, a wyrażająca głębokie emocje.
Pozdrawiam.
Wiersz urzeka płynnością i delikatnością.
Pewne chwile zawsze zostają w pamięci... nie zaciera
ich czas... są oznaką czegoś ważnego lub wzniosłego w
nzszym życiu... Gratuluję pomysłu na ten wiersz.
Poczułam go w duszy...
Wiersz po prostu urzekający:)