Paradoks
Gorącego podmuchu sen
Spowija tańczące piegi
Napawając bezgraniczną radością
Wszystkiego we wszystkim
Przebłyski budzą skrycie
Do ukazania się jawy
Jeszcze głębszego snu
Tak odległego, nierealnego
Już bardziej nie ma nic bliższego
To już tu
Spoczywanie w samym sobie
W bezczasowości nieograniczonej
Akceptacji i celowości,
Naturalność, odwieczny bieg świata
Bezprzyczynowa jedność
Śnić prawdziwy sen
Już wiem
autor
pkaminska
Dodano: 2007-09-22 20:41:21
Ten wiersz przeczytano 548 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.