Paranoja
Ty tak działasz na mnie, że żyć nie
mogę,
skupić się nie mogę,
wszystkie moje myśli wokół ciebie krążą.
Daj mi spokój, odejdź, proszę,
nie chcę ciebie w sobie !
Czemu tak się dzieje, że myślę wciąż o
tobie ?!
Nikt nie chce mi tego wyjaśnić.
Czuję się jak w pułapce,
opętana jestem cała tobą.
Chora jestem, lekarstwa brak.
Umrę, ty w nieświadomości zostaniesz.
Nigdy ci tego nie pokarzę.
Odrzuciłeś mnie, sama nie wiem czemu,
ja mimo pragnienia odrzucam ciebie
teraz,
nie mogę przestać myśleć o tobie,
lecz ci tego nie powiem.
Jestem stalą nie zniszczalną,
twój dotyk, twoje usta,
mnie nie złamią, nie skuszą.
Myślisz, że jestem okrutna,
nie stać cię na odwagę,
więc oszukuj się dalej.
Może kiedyś w ciebie uderzę,
ja prawdę wcześniej czy później wyznaję,
na to mnie stać...
Tylko czy Ty jesteś na to gotów,
Czy znów się mnie nie zlękniesz,
i w skorupie się nie zamkniesz ?!
Komentarze (3)
ryzykowny plan działania... ciekawe co będzie dalej
Fakt: paranoja i w dodatku przydługa.
Twoje życie-Ty wybierasz.
Pozdrawiam:)