Paraskewidekatriafobia
Bez zająknienia wymawiamy:
”Paraskewidekatriafobia” -
pechowcy wiedzą, co to znaczy
i że się trzeba dobrze schować,
jak mysz pod miotłą siedzieć cicho,
albo w kanciapie pod schodami,
albowiem w piątek, trzynastego,
pech się nie cacka z wybrańcami.
W realu czarny kot (na drodze),
w e – sieci haker na usługi.
Profil pechowców na Facebooku?
Spróbuj go tylko nie polubić,
to się ze śmiechu nie pozbierasz!
Tymczasem spluń przez lewe ramię:
paraskewidekatriafobia
brzydkie kreuje zachowanie.
Ola Bielarska
Komentarze (41)
świetne teksty piszesz
bardzo ciekawy temat.. z nutką humoru - bo tak trzeba
w takich sprawach i nie inaczej ;)
dziękuję pięknie za komentarze, :):):)
A myślałam, że zmyślasz - faktycznie jest taka fobia
(sprawdziłam w internecie). Dzięki Tobie się czegoś
nauczyłam, dzięki. Ale większe dzięki za super wiersz,
pozdrawiam
fajnie się czyta :)
Fajny wiersz, a tytuł przedni! Spokojnego wieczoru!
Pozdrawiam serdecznie!
w przesądy żadne ja nie wierzę
lecz by nie łamać język sobie
tytułu tutaj nie przytoczę
tylko serdecznie tak pozdrowię:)
Ja nie mam tegoż lęku, ale jęzorek sobie chyba
połamałam powtarzając szybko...
Spoko, jest dobrze:)
Pozdrawiam Olu-:)
Oj Olu,przecież musimy się spotkać w tej maleńkiej
Częstochowie.
Jak ja lubię takich wesołków;a przy mnie to się
dopiero ubawisz.
Pozdrowionka.
psychologiczne
Tytuł i wiersz znakomity! Pozdrawiam Olu
o matko! Tytuł nie wiem czy zapamiętam :)))))
Olu Twoje wersy pełne refleksji
a pech i tak dopadnie nas wszędzie
pozdrawiam
chciałbym to powtórzyć,
lecz za trudne słowo, lecz co do splunięcia - więc
ruszyłem głową.
No i poleciało - ale ślina jakaś ospała, na ramieniu
się zatrzymała.
Pozdrawiam serdecznie
wiersz z pomysłem, w radio też coś o tym napomknięto,
niesłychana fobia, a nazwa :))) pozdrawiam.