Parking Bezcenny
Cisza, z tych, co nie
zabijają twardych, ukrytych
węglików dogasania.
Przerywają ją tylko odległe
echa powracających do znoju
odległych zgrzytów
rdzewiejącego żelaza.
Siadam na wietrze i w półśnie
wyczekuję wieczornej pochodni.
Duszki wiosennych
rusałek nieśmiało
zaczynają pieśni powrotu
do traw nieskoszonych parków.
I widzę parki - przymierzające się
do próbnych błysków
marcowego przebudzenia.
I drzemki.
Tej, która już żarzy się
spoiwem i serca i duszy i ciała
i zasiewów szczęścia.
Tego jedynego - ulotnego
ciepła, bez ktorego życie
było by zaledwie zgiełkiem
rozpaczliwego dna
i fałszywego dnia.
Komentarze (6)
Mariat - dozgonne dzięki! A jednak nie poprawię, bo...
wierzę, że podobnie, jak "rękopisy nie giną", tak i
"komentarze nie są usuwane", więc każdy w
przyszłości zobaczy - kto narobił błędów, a kto
wiedział lepiej ;)
"Duszki wiosennych
rusałek nieśmiało
zaczynają pieśni powrotu"
dobrze, że mimo wszystko jest nadzieja :-)
a jednak 1 przecinek zgubiłam, tu podaję wszystkie:
"Tej, która już żarzy się
spoiwem i serca, i duszy, i ciała,
i zasiewów szczęścia."
Tekst b. dobry, tylko parę małych "ale".
1)"Tej, która już żarzy się
spoiwem i serca i duszy i ciała
i zasiewów szczęścia." = brakuje 2 przecinków.
Jeżeli w zdaniu jest wiecej niż jedno "i", to już
przed drugim i każdym następnym stawiamy przecinki,
czyli poprawnie ma być tak:
""Tej, która już żarzy się
spoiwem i serca, i duszy, i ciała
i zasiewów szczęścia.""
2)tu dwie drobnostki "bez ktorego życie
było by zaledwie zgiełkiem" = którego i byłoby.
Dobra poezja. Też jednak nawołujesz jak ja. Pozdrawiam
serdecznie.
Za długie i nudne! Usuń połowę a będzie "cacko".
Podoba mi się końcówka wierszyka.
Pozdrawiam.