Patrzcie sobie w oczy...
Wy też spróbujcie...
Posiadacie wielkie rzeczy
myslicie,że wiele wiecie
nie potraficie tylko patrzeć sobie w
oczy,
zapominacie,że tylko w ten sposób
można odnaleźć siebie...
Ja nauczyłam się dostrzegać małe rzeczy,
przyznaję - mało wiem,
lecz potrafie spojrzeć mu w oczy...
W jego czarnych źrenicach
odnajduję prawdziwą siebie,
w błękicie jego oczu płynę,
niczym w ciepłym jeziorze nocą,
rozczesuję jego włosy,
spacerując w nich palcami,
niczym między źdźbłami trawy,
całuję jego usta namiętnie,
jak gdybym zrywała czerwone maki na
polanie,
delikatnie pieszcze dłonie,
niczym białe obłoki na niebie,
gładzę łopatki
w nadziei ,iż znajdę tam
choć małe skrzydła- dowód na to
iż to on jest moim aniołem...
Nagle przytula mnie lekko
niczym chłodny wiatr
otula wiosną drzewa,
i juz wiem- to własnie jego kocham
a to wszystko przezywam dzięki temu,
że umiem spojrzeć mu w oczy...
spojrzeć sobie w oczy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.