Pech!
Przyszła żona dziś ze sklepu
i zaraz się chwali,
że sołtysa do szpitala
nad ranem zabrali.
-Jeszcze nie wiem co się stało
ale coś mówili,
iż od razu mu płukanie
żołądka zrobili.
Dodatkowo lewatywę
żeby spokój mieli,
kiedy wsadzą go do łóżka
wśród czystej pościeli.
Może przez te Twoje grzyby
co mu wczoraj dałeś?
i że nie wiesz czy jadalne
wspomnieć zapomniałeś?
-Ależ żono,dobre były
sam wszystkie sprawdzałem,
przez godzinę pojedynczo
każdego wąchałem!
Komentarze (31)
z uśmiechem :)
wesoło ( choć nieroztropnie...)
krzychno poprawiłem i lekko zmieniłem dziękuję ..
fajnie i wesoło ja na jesień wybieram się na grzyby
będę zbierał i każdego wąchał przez godzinę .. a
później zaserwuję swojej ukochanej Jadzi może ją w
końcu .. to do dołka doprowadzi ..
fajna groteska Krzysztofie
Sołtys nie do Hani
jednak się dobierał
lecz z mojego pola
wciąż pyry wybierał:)
:) fajnie
Biedny ten soltysina;)
wiem! soltys na pewno dobieral sie do twojej Hani!
Zamach na sołtysa? No nieładnie Krzysiu:)) Dziękuję za
komentarz. Pozdrawiam:)Kali
nie sprawdzilo sie wachanie
super jak zawsze radosnie ( o ile soltys przezyje)
pozdrawiam:)
Uwielbiam Twoje zabawne wiersze Krzyś, pozdrowienia
spod samiuśkich Tater:)
Z uśmiechem pozdrawiam)
Wąchanie chyba nic nie dało :)
Niezmiennie...
:)
Pozdrawiam serdecznie jak zawsze!
Jak zwykle...mam rogala na ustach, śmiechem powalasz,
od zabawnego tekstu...pozdrawiam serdecznie