Peruka
Jaka piękna torebka od Vittoria i
Valentina
Sukienka też jest markowa to Coco i
Donatella.
Blask fryzury od Jagi aż onieśmiela.
Zobacz! Jaka jest wyjątkowa.
Obcasik cymes i kolor na fali,
tylko mówić, bo nie to by chwalić.
Topowa gwiazda w ubiegłym roku też takie
nosiła.
Och zobacz!
Oczko w Calzedonii zgubiłaś
Jak się pokażesz dziś na ulicy?
Podcieniami przemkniesz, czy wzdłuż ciemnej
piwnicy?
Zrób jeszcze oczek trzydzieści tysięcy,
spojrzeniem obejmę cię jak jednym
gestem.
Zobacz!
Wczoraj włosy u fryzjera dla niej
zostawiła,
by tamta dziewczyna więcej się nie
chmurzyła.
To tylko rak przez chwilę do wiwatu dał
popalić.
Podobnie jak słońce codziennie chce ciało
znów opalić,
i jakby na nowo uśmiech ocalić.
Obcas się zadarł, plisa zrobiła
nagniotki.
Tu czas serce zatrzymał i ślad zostawił.
Świątki na rozdrożu jak sierpniowe
pisanki,
by niczego nie ubyło.
Zobacz!
Wczesna godzina znów, bo piąta,
ta dziewczyna znów się tam krząta.
Komentarze (50)
Wzruszające i poruszające serce strofy, za dużo łez na
tym padole, tyle czyha na nas...trzeba jednak żyć
nadzieją, walczyć i pomagać na ile to możliwe,
serdeczności z życzeniami zdrowia :)
Wiersz bardzo mnie poruszył.
Moja znajoma walczy z rakiem, ale doszła do wniosku,
że latem będzie nosić chusty i turbany - i
zrezygnowała z peruki. Z kolei jej koleżanka, również
chora - bez peruki czuje się nieubrana. Odanie swoich
włosów to dar serca.
Pozdrawiam serdecznie.
Witam ...Jadzia czyta wszystkie moje wiersze ...
Tak to prawda Marto.
Dziękuję za piękny komentarz.
Fajnie poprowadziłaś wiersz przedstawiając nam
najpierw listę rzeczy niby wartościowych, a tak
naprawdę nic nie wartych, malejących w
obliczu...tracących wszystkie swoje walory, gdy coś
dzieje się z tym, co jest najbliższe - naszym ciałem.
Po co mi brylantowa korona, gdy mam stracić włosy...,
co z nią zrobię ? Co mi da nowy pierścionek, jeśli
choroba odbiera mi władzę w palcach, gdy grozi mi
amputacja? Masa kolorowych rzeczy w szafie, a leżę w
szpitalu...albo tracę wzrok...i tych kolorów nie
zobaczę. Ale mam myśli :( albo złamany obcas i świat
się wali... Na takie duperele zwracamy uwagę. Czasem
trzeba, aby coś runęło, żebyśmy się ocknęli i zaśmiali
z tego obcasa i już zawsze się śmiali, gdy się ułamie,
albo nigdy nie założyli takich butów.
Odbiegłam od wątku - chciałam powiedzieć, że
wymieniłaś szereg rzeczy nieważnych, a drogich, tych
za którymi wysilamy się i napinamy, a na koniec
wskazałaś najważniejszą rzecz - takie niby nic:
włosy... Dostajemy je z urodzenia i wydaje się, że na
zawsze...ale to tylko się wydaje... Niczego nie mamy
na zawsze.
Kończę, bo nie skończę :) Pozdrawiam Anno
Mily - rak to też jest barbarzyńca - cały czas pracuje
się nad nowymi metodami leczenia a nawet
zapobiegania...
Na świecie ponad połowa chorób nowotworowych jest
wyleczalna.
U nas...
Dziękuję Wszystkim
Priorytety w świecie pozorów- tak to prawda.
A dobra, wracam do pierwotnego tytułu.
Dziękuję Wszystkim.
dzieciaki
Teraz nawet dzieciaku biorą udział w takich akcjach.
To budujące, choć sposoby leczenia nowotworów
barbarzyńskie mz...
Pozdrawiam
Aniu,chyba faktycznie wróć do tytułu Peruka
no a inwersje?
cóż...
bardziej skupiają czytajacego na treści
Wandziu,zauważ ,że ten rym bezokolicznikowy w czwartej
strofie jest zarazem monorymiczny i to jest kunszt...
Bardzo dobry wiersz , na ważny temat.
W ogóle poruszasz Aniu zawsze tematy aktualne,
zapomniane albo pomijane na codzień. Kto i gdzie
dzisiaj ogłasza akcę oddawania włosów na peruki dla
pacjentek onkologicznych ?Ten wiersz o tym przypomina.
Dziękuję za ten wiersz.
Dziękuję bardzo Wszystkim.