Pięknie przeciętna.
Rysuję w głowie, kredką koloru przeciętnego
postać.
Kąciki ust, brwi, rzęsy, oczy.
W wietrze włosów opadających na twarz
maluję spojrzenie.
Z pomocą kredki napełniam postaci płuca
powietrzem.
Wiatrem zaplątanym we włosach.
Szyją owy podmuch wpadł na ramiona
spojrzeć,
Od łopatek wokół jej ciała, w dłoniach
pomiędzy palcami zatracił się,
I aż do brzucha rozlewa się kolor
kredki.
Uda i pośladki delikatnym łukiem
malowane,
Po kolana i kostki do palców u drobnych
stóp.
Rysunek to przeciętny kicz, postać pięknie
przeciętna,
Uosobienie tego co tak bardzo w emocjach
ludzkie,
Marzeniach, uniesieniach, nocach
nieprzespanych,
Na rozmowie spędzonych...
Komentarze (2)
Często w przeciętności...jest więcej piękna niż choćby
przeciętności....tak mi sie pomyslało ale zadumałem
się nad Twoimmi myślami...warto było..
Naprawdę ładny...
super tak trzmaj plisiczek