pier(w)si
bliźniacze wzgórki (lodowe!)
wstrzymują działanie głowy..
spozieram na nie z czułością
upragniony z żądzą dotknąć
lecz co zrobić gdy stopnieją
choć mamy ciągle nadzieję,
że młodość nasza i wdzięki
przetrwają jędrne i piękne
nosimy lód tuż przy sercu
zdumieni (nie rozumiejąc)
jak można być otwartym
na piersi bez awangardy
pierwsi (spadną) ostatnimi
których zdołam za to winić
że piersi wręcz potrzebują
aby uczuć się szczęśliwym
pierwsi tudzież na ostatku
jeśli miało by być ważnym
jaką pulchność ma kobieta
cieniusieńka - korpulentna
pierwsi - zawsze ostatnimi
jeśli skończy nam się nimi
bawić przy radości twarzy;
osaczonej pełnią (marzeń)
Komentarze (5)
dzięki.. :-)
No, skoro valnthil pochwalił,
to znaczy, że wiersz musi być dobry,
ja też się do tej opinii przychylam,
a swoją drogą kosmate myśli Waści w głowie, ech te
chłopy :)
Dobrej reszty dnia życzę :)
Urokliwość wiersza zachwyca. Pozdrawiam Groszku i
dziękuję :)
Uroczo skrojony.
Brawo Groszek erotoman, zainspirowałeś
mnie, napiszę o biuście wnet.
Głos mój i szacun jest twój!!!