Pierwszy list do Pani
Układając wiersz myślałem o czterech osobach. Jednej go dedykuję, trzem dziękuję za inspirację.
Droga Pani,
Od miesięcy nie pisałem.
Wszak ulotnym jest zjawiskiem twórcza
wena.
W czas rozłąki uzbierałem stosy całe
rymów. Wersów też posiadam już arsenał.
Wszystkie tańczą tango w dymie z
papierosów
lub w najlepsze biorą kąpiel w kubku
kawy...
-----------------
Wzlotów raczej nie spodziewam się od
losu
bo upadki już postrzegam jako nawyk.
Mimo wszystko, chociaż szanse są
niewielkie,
pozwól proszę, że zapytam mi amore.
Czy ma Pani jakieś plany już w zanadrzu
i zechciałaby się spotkać dziś wieczorem?

Dystyngowany Pan




Komentarze (59)
I to się nazywa kurtuazyjne zapytanie: z ciekawymi
rymami, dystansem, a do tego dwunastozgłoskowcem.
To się musi udać :)
Pozdrawiam
Tylko jednego Pana sobie przypominam, który w ten
sposób upaja się kawą . Jemu zawdzięczam magię...
świetne;-))))inspiracja zaskakująca .
Nie było mnie tutaj jeszcze. Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam
Świetne zaproszenie.Widać wprawne piórko autora.
Ponieważ zauroczył mnie list Eleny postanowiłam
poszperać i dotarłam aż tutaj. List fascynujący z
klimatem kawiarnianym a nawet namiastką listów
Agnieszki Osieckiej.
Liścik piękny, z przyjemnością czyta się ten
dwunastozgłoskowiec, brawo biję, jako kobieta z krwi i
kości:)))
Pozdrawiam-:)
Takich słów, mężczyźni już nie używają... tak, tak
myślę... zdecydowanie TAK!
...i nie zechce...:)
Drogi Panie, mam w zanadrzu niespodzianki i fantazje,
mogę ziścić je dla Pana, gdy odważę
się rozsupłać mą kobiecość,
wszak kobieta - puchem marnym-
ktoś tak powie. Lecz nie zawsze,
bo w alkowie jest Tornadem i Powietrzem i tym
Wszystkim co Pan zechce... Pozdrawiam dobranocnie :)
To co mam włożyć i o ktorej czekać:-)?
O pierwszy też przegapiłam? I to jaki...
Zachwycasz..drogi Panie..Kunszt i klasa.Daję +
Najpierw czytałem Twój "Drugi list". Ten też świetny.
Stupendo, mi amore :)