Pierwszy raz...
Kocham Cię tak bardzo,
Tyś jedyna... moja!
Jego szept gorący
Rozpalił serce dziewczyny,
A dłoni szalone wyczyny -
Jej uda.
Ona, prawie bez oddechu
Widzi cuda,
Ktorych nie pojmuje.
Skąd to? Jak to?
Dwa języki, w jednych ustach?
Garderoba, na podłodze,
Slipki, gdzieś na nodze
Bałagan, jak na odpustach...
Kochana, wysapał...
Zrobię wszystko dla Ciebie,
Dziś będzie, jak w niebie...
A jutro?
Będziesz także miły?
Spytać, nie miała już siły...
W dzikim pożądaniu,
Zapomniała o pytaniu -
Czy to miłość...?
Julian Niestoruk
Komentarze (5)
odważnie...czy to miłość czy pożądanie.....
...tak ...dokładnie ...aby pisać o miłości ...trzeba
kochać...i...być kochanym...
oj.... gorąco !!!
ale nieprzeciętny styl.... świetnie napisane...
a ja tu czuję spełnienie przebijające z kazdego
słowa....chyba ktoś stracił głowe:)
...pozdrawiam
no i w tym chyba spory kłopot, że na ważne pytania
odpowiada się dopiero jak braz pożądania. Pozdrawiam
:-)