pieśń cherubinów
polecam dotknięcie wszechświata https://youtu.be/ggUtlUHIqQQ
tam gdzie zakrzywia się wszechświat
pachniało spawaniem
a z gardeł cherubinów
tryskały świetliste bukiety
ktoś chyba tworzył gwiazdy
zetknięte półkule mózgowe
łączył jak włoskie orzechy
i sypał w próżnię z fioletów
zgłodniałym szyjom galaktyk
wśród wszystkich rzeczy widzialnych
zobaczyłam wrota
a one były we mnie
przeszłam i zniknęłam
nie będąc - byłam przyczyną
ubrana w deszcze z diamentów
zawarta w szalonych kształtach
ze słońcami do wewnątrz
tam gdzie żyliśmy bez czasu
na mlecznych piersiach planet
w ideach pstrokatych bogów
i w niepojętych wymiarach
wśród rzeczy niewidzialnych
słowo tęskniło za ciałem
które rozpoznam przy pierwszym
poruszeniu w łonie
"My, którzy Cherubinów tajemnie przedstawiamy..."
Komentarze (46)
Metafizyczny wiersz:) sztuką jest tak pisać:)
Moje rozmyślania Wando poszły w zupełnie inną stronę.
Uświadomiłaś mi, na jakim cienkim drucie wisi nasza
cywilizacja.
Wystarczy wyjąć wtyczkę, a diabli biorą wszystko:
internet, smartfony, urządzenia domowe, komunikację,
całą produkcję, transport, kulturę...
Przecież nic w naszym świecie nie jest rzeczywiste...
A wyjęcie wtyczki już się przydarzyło.
W roku 1853 poszły z dymem wszystkie telegrafy i nie
tak dawno, w Kanadzie - w środku zimy - spośród ośmiu
głównych linii energetycznych ostała się jedna...
Mam i ja swoją bramę, za którą być może przyjdzie mi
żyć.
Stoi za nią biurko, a na nim ołówek i zeszyt, w którym
zapisuję wszystko, co najcenniejsze.
Ostatni wpis to "pieśń cherubinów".
Przetrwa.
słowo za słowem zatyka,
zachwyca unikatowo
zaniemówiłam...
pozdrawiam serdecznie
Jedna świetna metafora goni następną, świetną metaforę
- aż nie można złapać tchu w tym pięknym wierszu ;-)
Nie do końca, Wando, przekonują mnie "piersi planet" i
"szyje galaktyk"... Ale to tylko moje prywatne
niewidzimonisie. :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
kosmicznie i fantastycznie poza ciałem...pozdrawiam z
podobaniem :)
Hymn Cherubinów Czajkowskiego- to jakby Niebo zstąpiło
na Ziemię odsłaniając wszystkie tajemnice
wszechświata.
Te głosy następujące kolejno po sobie.
I Twój wiersz wielowymiarowy, to też odkrywanie życia
od początku i tyle jeszcze tajemnic stworzenia.
Piękny.
Wiersz głęboki, refleksyjny, ma moc i piękne metafory
z wielką przyjemnością i uznaniem jak zawsze
przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
przepięknie, wszechwymiarowo.
Jest czym sie zachwycac Wando! :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Głębia zawarta w wersach przemawia do czytelnika.
Potrafisz świetnie pisać, skłaniając do refleksji.
Pozdrawiam Wandziu serdecznie :-)
Znakomita poezja z orzepieonmi metaforami!
Pozdrawiam serdecznie :)
Kto nie pojmuje siebie - nie moze zrozumiec świata
bogów.- i to jest- wzajemnie zwrotne: ten wiersz -
tobardzo dzisiejsza perspektywa. - raz zdarzylo mi sie
tylko: bologiczny oglądalem swiat - dwa-trzy metry
powyze koron lasu. - tak mogl czuc się śtworzyciel -
zakonczywszy dzielo tworzenia - siodmego dnia.
Twoje wiersz- zawsze sa piękne. -te - ktore pamietam -
sa bilogiczno- filozoficzne,- Sięgają samych podstaw -
zyciowej istoty biologicznego bytu. - Super-tak:)
Łatwiej zrozumieć "pogmatwany" wszechświat niż pojąć
miłość ;)
Jak zwykle bardzo fajna metaforyka!
Pozdrawiam :)
Przepięknie...
Zawsze zachwyca mnie Twoja poezja.
Zawierasz wszechświat z całym bogactwem i głębią,
przestrzenią, czasem w jednym biciu serca, drganiu
powieki, jądrze komórki...
To jak Wielki Wybuch przewijany do początku.
Czytając czuję, że jestem sednem,jako człowiek.
Biblijne echo wybrzmiewa, jak dotykanie boskości,
którą sami tworzymy na potrzeby zrozumienia...samych
siebie?
Dziękuję za wspaniały wiersz.
Serdecznie pozdrawiam:)
pięknie piszesz ...pozdrawiam serdecznie ...