pieśniarz
nie jestem Bogiem
do boskości mi daleko
ja jestem człowiek - najzwyklejszy w
świecie
nie śmię nazywać nawet się poetą
bo nim jest ten który wszystko wie
najlepiej
a ja wiem tylko tyle co dokoła
wieści rozrzuci po podwórku wiatr
ja się wsłuchuję w ciszę
bo ktoś woła
że mu w tej ciszy ciągle czegoś brak
więc zapisuje skrzętnie wszystkie jego
słowa
jakbym pamiętnik ciszy stworzyć chciał
ze słów tych co dzień pieśń powstaje
nowa
jej ciężar dźwiga serca mego bark
nie ma oklasków dla tych pieśni
bo i po co
trwonić energię na aplauz i na krzyk
pieśni te śpiewam w domu ciemną nocą
by sensu mi ich nie zakłócił nikt
a wy! co tak gapicie się na scenę
na której ja gitara więcej nikt
jaką zapłacić musieliście cenę
żeby jak osły na fotelach tkwić
po co
wpatrujecie się wciąż we mnie
czekając na gitary pierwszy dźwięk
to miał być koncert
lecz koncertu dziś nie będzie
idźcie do domów ciszy przysłuchując się
Komentarze (1)
Bardzo mi się podoba ten wiersz!! jest piękny!! taki
zwykły..