Pij mnie
Oddam się
Bez obaw ssij
Wystawiam szyję, patrz
Czemu się wahasz?
Oto nadgarstek,
Spójrz z bliska, pod światło;
Mi przypomina rozległą pustynię,
Z ukrytym pod spodem
Złożem .. ropy naftowej.
A co przypomina tobie?
Miękka, pergaminowa skóra
Jak serweta, którą trzeba rozerwać
By dostać się do deseru?
Bawiłam się żyletką,
Lecz wodząc ostrzem delikatnie,
Drżałam:
Nie przetnę tego miękkiego, białego
jedwabiu,
Mam zbytni szacunek do swego ciała.
Ale tobie , wampirze,
Tobie, ukochany,
Oddam je bez wahania.
Wiem, jestem tchórzem:
Zrób to za mnie, proszę.
Oto nóż, przeciągnij nim,
Zostaw czerwoną piękną smugę.
Biel i czerwień..
Czy nie taka była Królewna Śnieżka?
Spójrz, czarne włosy też mam.
Drżysz; nie chcesz tego robić
Ale demon gdzieś w tobie aż woła,
Szarpie cię niespokojnie od wewnątrz;
głodny jest krwi.
Zaspokój go; tę część ciebie też kocham.
Ciesz się ostatnimi chwilami
niewinności:
Już niedługo, to ja,
Wypatrywać będę w tłumie zgrabnych szyi.
Już niedługo
Będę taka jak ty.
Już niedługo
Będę tobą..
Z tobą..
Już niedługo… -
Więc muśnij wargami mój nadgarstek
Spijaj ambrozję,
Wyciąg z czystości,
Krew smakującą dziewicą.
Komentarze (2)
a mi się podoba to nastawienie....:)
Ależ z tego peela uberemocjonalna masochistka.