Piosenka październikowa
Jakiż piękny jest październik -
niech czytelnik to poczuje.
W październiku, czytelniku,
ja się wcale to, a wcale, nie stresuję.
Gdyż w październiku listki...
z drzew lecą i są śliskie,
nawet gdy słonko pięknym dzionkom
zawtóruje.
One są śliskie rosą,
a grzyby... nawet kosą
i rosół w październiku już smakuje.
W te "paździerzowe" dnie, to chyba każdy
wie,
jesteśmy silni też z ogólną zmianą
czasu.
Godzinka jest do tyłu, że pospać dłużej
miło -
choć wcześniej trzeba z grzybów schodzić z
lasu -
to sen, co ten i owszem, uczucia ma
najdroższe -
do onej, co się śni mi w dezabilu -
dośnić nam zegar umożliwia, szarówka
rozleniwia,
lecz za to dzień w najkolorowszym stylu.
Ilu?
Ilu tak czuje ze mną, że wtedy jest
przyjemność
z ostatnich ciepłych dni skorzystać
suto,
gdy zima, ta zazdrosna - czyś z Kutna jest,
czy z Krosna -
przynosi zamiast bieli raczej ciemność.
Lubię październik. To taki miernik -
pomiędzy latem, co mi bratem, a zimnicą.
Daje ów miesiąc mi nadzieję,
że w przyszłym roku poszaleję,
że w październiku - ech, psotniku -
moje oczy, jej oczami się zachwycą.
I co?
Jakiż piękny jest październik...
Komentarze (8)
Ja inaczej odbieram październik (chociaż też lubię
rosół). Być może dlatego, że jeśli jeszcze miewam
jakieś sny dotyczące płci przeciwnej, to już bez
nadziei spełnienia. A grzyby? Byłem w niedzielę w
lesie na spacerze i przyniosłem 3. Ale Twój wiersz
zacny.
Zapraszam do siebie:
https://wiersze.kobieta.pl/wiersze/pazdziernik-550866
Twój wiersz... fantastyczny, Poeto Goldenie.
Rytmikę i formę choćby tu wymienię.
A temat... wiadomo październik jest teraz
i ciepło, i grzyby, ruszajmy je zbierać.
PoZdrówka serdeczne. :)
Dziękuję wszystkim za czytanie.
Bartku! Fantastyczny liryczny komentarz. Dziękuję.
O, tak, Wiersz przepiękny jak październik.
Jak dla mnie rewelacja!
To sobie z radości pozwolę zakończyć komentarz taką
rymowanką, napisaną niegdyś dla pewnej Pani:
Spójrz - pstrokate liście figlarnie się śmieją,
do rzewnych poetów w parkowych alejach;
zawiane wietrzykiem, który z werwą śpiewa
rubaszne piosenki o goluśkich drzewach.
Zatańczmy w kałużach, na przekór szarościom,
niech smutni lirycy nam szczęścia zazdroszczą.
I jesień przytulmy, losowi w podzięce
za to, że jesteśmy. I bądźmy. Nic więcej.
Wspaniałości wiersz,
w sumie Maj i Październik to dwa najpiękniejsze
miesiące w Roku,
różnią się tym, że w pierwszym przyroda zaczyna się
rozwijać- zielenić, kwitnąć, w drugim zaś wszystko
przebarwia się, szarzeje, opada,
pozdrawiam serdecznie:)
Październik zachwyca nie tylko wierszami, ale i
miejscami, gdzie oczy błyszczą malowniczością, a serce
płonie ciszą i radością. Piękna jest Pani Jesień.
Miłych chwil Golden :)
Kapitalnie, jak zwykle, lisopad się
jeno kiepsko zaczyna, a potem też lubi
być nieżle, przecież czas jest wyłącznie tym co z nim
robisz.
Grzyby w listopadzie dalej są.
Uwielbiam lekkość twego długopisu.
Szacun i głos jest twój!!!
:-))))
Październik jest piękny, chociaż częściej nie jest
złoty lecz deszczowy, ale to mój miesiąc - urodzinowy.
Przybijam piątkę za Wiersz i życzę miłego dnia,
Goldenie:-)