W Piszu na ławeczce
Radosne przywitanie.
Był lipiec.W powietrzu czuć kwiecia
zapachy. Miododajne pszczoły oblegały
lipy.
Pyłek się unosił aż pod piskie dachy.
Ludziom się udzielał nastrój znakomity.
Dziesięć lat, to bardzo długo tu nie
byłam.
Pisz, kochane miasto, tak pełne uroku.
Odwiedzę rodzinę, zawsze o tym śniłam.
Chcę zobaczyć ratusz, przyśpieszyłam
kroku.
Wśród różanych kwiatów na ławce
siedziało
siedmiu starszych panów, zajęci rozmową.
- Czy mogę się przysiąść? Pytałam
nieśmiało.
Każdy się podnosił, gdy witali "nową".
Zaczęła się pora pytań, opowiadań.
- Pani z Ameryki, jak tam ludzie żyją?
Opowiadam im o doli ludzkich zmagań,
Słuchając tej gadki, aż kręcili głową.
- Przyjdź pani tu jutro - zapraszali
mile.
Pogadamy sobie jest nas tutaj wielu.
Przyjemnie się spędza z panią takie
chwile.
Ja przyniosę piwko na prawdziwym
chmielu.
Uszanujmy kraj swój drodzy przyjaciele,
bo szczęścia nie znajdziesz nawet za
granicą.
Możesz coś zarobić, często stracić
wiele.
Rozłąki, tęsknoty nikt ci nie policzy.
Dał mi Bóg przepustkę do mojego kraju,
a do tej podróży zdrowia odrobinę,
żeby własną ręką dotknąć tego raju.
Pozdrowić kraj, uściskać swoją rodzinę.
Komentarze (49)
Ciarki autentyczne przemykały po mnie w czasie
lektury. Pozdrawiam. Zapraszam do mojego "Dwa światy"
- podobna refleksja.
piękny jak wszystkie Twoje wiersze
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję echinacea za piękny pochlebny komentarz.
Dziękuje krzemianeczko. Poprawiłam i jest tera
caculko. Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie opowiedziane. Pozwoliłam sobie nieco inaczej
przeczytać pierwszą strofę:
"Był lipiec. W powietrzu czuć kwiecia zapachy.
Miododajne pszczoły oblegają lipy.
Pyłek się unosi aż pod piskie dachy.
Ludziom się udziela nastrój znakomity."
W obecnej wersji drugi wers brzmi tak, jakby "lipy"
były podmiotem. Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi tę
sugestię. Miłego wieczoru:)
Z wielką przyjemnością przeczytałam ten piękny
wiersz:) Pozdrawiam serdecznie.
z Całego serca tego Broniu miła Ci życzę ...ziemi
Ojczysta czeka ...a ja witam Ciebie solą i chlebem ...
Dziękuję Krysiu za Twój 22 głoś. Pozdrawiam milutko i
życzę dużo zdrowia.
Szczęśliwie nigdy nie musiałem doświadczać tęsknoty za
ojczyzną,bo wyjeżdżałem tylko na chwilkę.
Pozdrawiam.
Witam,
szczególnie w tym czasie wydaje się szczególnym
szczęściem być...
Uśmiech i pozdrowienia /+/
Piękny ciepły i niebanalny wiersz - wszędzie dobrze
ale tęsknota wielka za Ojczyzną i rodziną:-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Witaj Broniu:)
Mnie jakoś za granicę nigdy nie ciągnęło acz może
dlatego,że nie musiałem.Ale nie każdy może sobie
wybierać:)
(ja za to dałem 22głos:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję Aniu, Tak myślałam kto będzie u mnie
szczęśliwym numerem pięć dwujek. To Ty Aniu.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Piękny ciepły wiersz o odwiedzinach w ojczystych
stronach, do tego z piękną refleksją :)
Pozdrawiam serdecznie.
Serdecznie dziękuję za przemiłe komentarze.
Przypuszczam,że od 1980 roku prawie każdy Polak liznął
trochę "obcowizny". Ja wyruszyłam dziadkiem Batorym w
1986 roku do Kanady do nikogo. Dostałam tu dobrze w
kość. Wróciła bym na kolanach, ale nie miałam na bilet
powrotny. bo z żalu nie mogłam napisać wierszem. Może
zdobędę siły i napiszę. Pozdrawiam serdecznie.
Podpinam się do mądrzejszych, trafnie wskazujących
wyjątkowość tekstu.