Płacz dziecka
Ku przestrodze... Pijani nieodpowiedzialni rodzice swoją głupotą niszczą mały kolorowy świat dziecka w dramatyczną walkę o życie, o miłość...
Leżał w łóżeczku otulony strachem
Przed dniem kolejnym bez utęsknionej
miłości
Rodzice pijani pod domu tego dachem
Obnażeni przez vodke ze swej godności
Nie pozwól zapomnieć im Panie
Tej straszliwej zbrodni popełnionej
Nie reagowali na coraz cichsze wołanie
Nie doczekał prośby spełnionej
Zraniony cierniem swego strachu
Niechętnie zbliża się ku Tobie
Dla niego przygotowane miejsce w piachu
Z pięknym zdjęciem na grobie
Bał się tej podróży ostatecznej
Chwili gdy zrozumie czym jest lęk
Tam będzie czuł się bezpiecznie
Pewnym krokiem snu wiecznego szedł
Wystarczył jeden promień słońca
Opleciony wokół zamyślonej dziecięcej
głowy
By myśl po niebie błękitnym krążąca
Przerodziła się w bukiet słowny
Teraz stoją nad małym pomnikiem
Wycierając chusteczką gorzkie łzy
On będzie umysłu waszego krzykiem
Zabiliście go dlatego że kochał żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.