Płatek i człowiek
Śnieżnobiały puch pokrył ramiona sadu,
wonny jęzor – ciągnie w nieskończoność
zmysłów i uwielbienia - ziemskiego
aromatu,
pije soki matczyne - zapadając w
błogość.
Wkrótce spadnie na ziemię, niczym rój
motyli,
niesiony oddechem wiosennego wiatru,
nie zapomni nigdy, tej ulotnej chwili,
w której kąpał swe skrzydła i nie liczył
czasu.
I upadł na ziemię - jak każdy z nas
upada,
nikt go nie zauważył - nawet ptasi
dziób,
obok przechodził człowiek, może któryś z
nas?
Zwiędnięty jak ten płatek - kopać własny
grób.
Komentarze (12)
mimo smutku ładnie napisany
pozdrawiam :)
ładny, smutny.
Podoba sie wiersz, zatrzymuje.
Wszystko przemija, lacznie z czlowiekiem.
Pozdrawiam.:)
Dziękuję za czytanie,
AMOR
Dziadek Norbert
zmegi
M.N. - ano takie niezmiene
Angel Boy
Sotek
Stella-Jagoda
Flower Blue - bez Pana, jestem Paweł
Śliczna, życiowa refleksja, pozdrawiam serdecznie;)
++:))
Dobra refleksja i skłania do myślenia:)pozdrawiam
cieplutko:)
Takie jest prawo natury i nie ważne czy to człowiek
czy płatek spadający z góry... pozdrawiam
Ponownie z udanym i wartościowym przekazem :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Twoja życiowa refleksja skłania czytelnika do
zastanowienia się nad wartością tego naszego ulotnego
życia.
Pozdrawiam:)
Z przyjemnością czytałam.
Pozdrawiam:)
Bardzo lubię Pana wiersze