Płynąc...
Cichym, mrocznym korytarzem
szliśmy razem z dłonią w dłoni,
wszystko mogło się wydarzyć
wszystko mogliśmy zapomnieć.
Połać ściany, głuchoniema
przytłumiała odgłos kroków,
sufit gwiazdą, dywan Ziemią,
naszą drogą bez odwrotów.
Tak bez słowa, urzeczeni
pełną gamą oczekiwań
płyneliśmy wśród przestrzeni
na spotkanie wysp szczęśliwych.
Komentarze (16)
coś mi w nim ... skrzypi... ale sens ujęty dobrze..;-}
"płyneliśmy wśród przestrzeni
na spotkanie wysp szczęśliwych" szkoda, że
popłynęliście sami, chetnie bym sie z Wami zabrała :)
O miłosci mona pisać bez końca...i tak wszystkiego nie
napiszemy...pozdrawiam..
bardzo ciepły, przyjemny w odbiorze wiersz. ;)
pozdrawiam.A.S
i faktycznie przez ten wiersz się płynie
Mam nadzieję, że dopłyneliście..radości i uśmiechu,
oraz trwałej, wiernej miłosci.. M.
wiersz dobry, ładnie napisany, zrymowany, miły w
odbiorze...przepełniony uczuciem...pozdrawiam
bardzo wzniośle napisany, przyznam, że nie przepadam,
ale poprawnie:)
Bardzo ładnie, fajny klimat, ja się rozmarzyłam,
pozdrawiam:)
witaj, bardzo miły, liryczny wiersz.
ładnie napisany, płynny. pozdrawiam.
Bardzo lekka a zarazem wymowna myśl tej chwili
.Pięknie pozdrawiam.......
Piękne słowa chce się czytać.
Pięknie...
I to wystarczy
Bardzo mnie onieśmielił...plus....:)
Bardzo ładny wiersz, zwiewna liryczna treść, płynny i
bezbłędny. Super.