Płynące z serca uczucie
Jedna po drugiej do brzegu przybijają
Pierwsza delikatna jak anioł
Kolejne stopniowo się wzmacniają
Tylko on zrozumiał je i objął
…
Chłodny wyraz twarzy na starcie
Niepewność w sercu i głowie
Tylko ta myśl narzuca się uparcie
Czy on się odważy i jej to powie?
Smagane kolejnym przypływem
Stoją dumnie na straży
Skały, opoki z nieznanym motywem
On tylko o jednym marzy
…
Milion myśli w jedną sekundę
Oczy, usta, bródka i nosek
Kolejną w pamięci robi rundę
Wysnuć może już tylko jeden wniosek
Kołysze łódź pełną niepewności
Unosi i topi jednocześnie
Lecz łajba walczy w swej zaciętości
Kto odwiedzi go we śnie?
….
Zapach jej ciągle jest świeży
W łożu ciepłym od miłości
Euforia na twarzy się szerzy
Gdy pomyśli o swojej
„dolegliwości”
Kocha wiatr, szum morza
Lecz nade wszystko Ją jedyną
I wierzy że opaczność Boża
Jedynie Go obarczy winą…
O tej którą kocham... I wierze że mnie także mimo wszystko kocha...
Komentarze (1)
Wiersz zadumą jest ale marzenia gorące Zawsze się śni
to Ona jest Miłość Pięknie Na tak!