.....PO CO, NA CO, DLACZEGO
Wróciły złe wspomnienia,
Głęboko zakopane.
Pokazało się światu,
Moje oblicze dotąd nieznane.
Po co wykopałam i otwarłam,
Moją puszkę Pandory.
Teraz wypełzły z niej, smutki, żale,
I skrywane dotąd życia horrory.
Wcale tego nie chciałam,
Jednak na to pozwoliłam.
Żałuję że moich nieszczęść,
Gdzieś głębiej nie ukryłam.
Siedzę teraz i rozmyślam,
Nad swym pokręconym losem.
Co by było gdyby?
I tym podobnym nonsensem.
A przecież to niczego nie zmieni,
Bo to już się stało.
Bo to za moją przyczyną,
To mleko się wylało.
Na co teraz, to moje gdybanie,
Bez sensu na los, użalanie.
I w czterech ścianach ukrywanie,
Trzeba mi głośno powiedzieć.
Co było, to było,
Nic już tego nie odmieni.
Teraz niech nowe życie nastanie,
Niech na lepsze się zmieni.
Komentarze (6)
nie warto płakać nad rozlanym już mlekiem tylko zebrać
siły, podnieść dumnie głowę i iść prosto ku nowym
wyzwaniom...
Bardzo życiowy i realny jest Twój wiersz. Porusza
temat dotyczący każdego z nas...A najważniejszy jest
tu Twój stosunek do życia(piszę o podmiocie
lirycznym), krytyczny i obiektywny. I właśnie dlatego
daję swój głos:)
właśnie nie warto rozpamiętywać bo przeszłości się nie
zmieni +
Niech się los odmieni i na pewno tak się stanie a ta
puszka pandory musi wybuchnąc aby oczyścić
atmosfere,ladny wiersz.
Bardzo dobry wiersz.+
Ostania zwrotka mówi wszystko, gdybanie nic nie
zmieni, trzeba zacząć nowe życie, wiersz calkiem
zrozumiały i temat życiowy