Po drugiej stronie
Andrzejowi
Idziesz milczący
wpatrzony gdzieś w dal.
Wiatr wyrywa mi parasol,
którym próbuję Cię osłonić
od deszczu niespodziewanego.
Nie reagujesz,
jest Ci wszystko jedno,
nie czujesz zimna ani ciepła.
Próbuję słać Ci meldunki,
ale jesteś po drugiej stronie frontu.
Ślę tam kule miłości,
ale nie wychylasz się z okopu.
autor
pani Mija
Dodano: 2023-11-01 00:06:30
Ten wiersz przeczytano 298 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.