po-krzyk
czarne jagody epidemicznej codzienności... cicho źle... głośno jeszcze gorzej
kolejny łyk słonych kropli
zastyga czas mokro ciemno
w oczach strach
nie chcę zapomnieć
tamtych dat i dni gorących
ani żaru we wnętrznościach
ostatni haust słodko-gorzki
nie zdejmę maski tkwi mocno
w samoświadomości
tłumacząc - każdy tak ma
taki to czas psychodramat
ani wyjść ani zostać
połykam tutaj i teraz
licząc na cud przemienienia
Komentarze (36)
to co było zostanie głęboko w sercu
ten żar i uniesienie
miłego dnia:)
Nie zapominając żaru przeszłości i licząc na zmianę, w
tej codzienności "tu i teraz" szukajmy pozytywów, bo
to wszystko, co mamy. Przeszłość już nie istnieje, a
przyszłość jeszcze nie nadeszła.
Bardzo dobry.
ja nigdy na cud nie liczę żyję dniem dzisiejszym le i
wybiegam myślami w przyszłość ...by spełniać marzenia
..a jeśli umrę ..to nic nie szkodzi liczy się ...to co
chciałem osiągnąć jeszcze w życiu ...
...a za Tuska szpitale zamykano ...itd ...
patrzeć z nadzieją w przyszłość od przeszłości nie
uciekniemy, ale,,pozdrawiam:)
Skłaniasz czytelnika do życiowych refleksji nad istotą
naszego życia.
Pozdrawiam.
Marek
U wilków też jak u ludzi.
Jak wietrzniki zatkane to i pysk.
Oby się nam lepiej wiodło:)
Witaj
Trzeba wierzyć że strach odejdzie, tamte czasy już nie
wrócą ale nadejdzie nowa nadzieja.
Pozdrawiam serdecznie i podobaśki zostawiam.
Miłego.
...ciezko zapomnieć to co było dobre i
piękne...rzeczywistosc jednak jest jaka
jest...pozdrawiam cieplutko.
pandemia na mnie TAK nie działa nie obgryzam paznokci
- nie uciekniemy przed nią znikają ludzie w najgorszym
bo samotnym odejściu i jedynie to marszczy moje serce
- to takie nieludzkie......
dziękuję za każdy wpis... za komentarze... cieszy
mnie że tak różne myśli czytam jest rebusik w tytule i
w całości też - anna - borth "o TAK tą ścieżką i ja
idę" otoczką powietrzem pandemicznym oddychamy
nasiąkamy czy tego chcemy czy nie a w środeczku nasze
myśli miejsc ludzi - taki pokrzyk na gałęzi...........
Dołączam do czytelników, którym wiersz przypadł do
gustu, od tytułu i dopisku pod nim po nadzieję w
ostatnim dwuwersie. Miłego wieczoru:)
Witaj :-)
Wiersz bardzo się podoba i pozwolę sobie za Anną i
Wandą, bo mnie niektóre frazy bliskie zarówno w
związku z pandemią, jak i wspomnieniami miejsc i
ludzi, których już nie ma... Ale to chyba dobrze, że
można różnie interpretować :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Niesamowity, bliski mi, piękny wiersz. Pozdrawiam
serdecznie :)
ja tam nie wierzę w mas media