po ludzku
na popołudniowej mszy Pan Bóg przyjmuje
indywidualnie
kładzie na stole chleb podnosi do ust nie
spiesząc się nigdzie
patrzy każdemu w oczy
przy podniesieniu wyczuwa wszystkie
wątpliwości
monet wrzuconych do koszyka nie liczy
księdza nie pośpiesza
organiście pozwala fałszować
kościelnemu szybciej gasić światła
chociaż w tym samym miejscu inaczej otwiera
ramiona
Idźcie – mówi wstając powoli z kolan
autor
annapelka1
Dodano: 2015-08-03 12:57:29
Ten wiersz przeczytano 564 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
:)
Myśli i czyny Boga są
nieprzeniknione.
Pozdrawiam:]
takie spotkanie z Bogiem sam na sam:):)