Po uszy
Błękity drzemią gdzieś pod chmurą,
wiatr wciąż narzeka - nie wiem na co.
W zaciszu wiersza lepiej usiąść
i odrobinę piękna zgarnąć;
Zanurzyć myśli w metaforach,
przywrócić humor limerykiem.
W świecie poezji łatwo schować
wszystko, co boli - w dal odpłynie.
Słowo usiądzie gdzieś na sercu,
by całą swoją mocą wzruszyć.
- Że pada? Burza? Ja na przekór
teraz w poezji tkwię - po uszy.
Komentarze (32)
no i właśnie tak jest najpiękniej :-) osobiście jestem
w ciągu roboczym, ale jakby nie, to właśnie taka
pogoda jest najlepsza na wiersze :-) super napisałaś
:-)
Ładnie:)
"Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakiś dawno nie mówiony wiersz"
Miłego dnia.