Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Początek końca

Zaczęło się jak to zwykle bywa na trawce,
pod blokiem, na pobliskiej, miejskiej ławce,
czas mijał skończyła się zabawa,
teraz to już była naprawdę poważna sprawa.
Miał skarb wielki- wsparcie u rodziny,
lecz on tego nie doceniał, traktował jak kpiny,
dla niego liczyła się tylko działka i kasa,
myślał, że to wystarczy, że ma w kieszeni Asa,
lecz nałóg to ważna sprawa co nie wybiera,
do każdego zioma w końcu dociera.
W kradzieży widział pomoc, ratunek,
lecz znów coś pomylił, to był zły kierunek.
Sprzedał wszystko co miał, nawet siebie
a i tak żył o suchym pysku, czasem chlebie.
Historia ta nie zbyt wesoła jest dalej taka
że zgarnęły go smerfy i czeka go paka ;(

autor

ema914

Dodano: 2010-01-10 20:07:02
Ten wiersz przeczytano 452 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Rymowany Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Lolcio Lolcio

Ładnie opisana tragiczna historia. Tyle wszędzie tych
trgedii życiowych. Niechby tragedie były tylko w
teatrze.+!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »