[pod czujnym okiem]
pod czujnym okiem
w bezlitosnym świetle prawdy
skutecznie tracę czas
przeznaczony dla wyższych celów
z zimną ręką
na niewyczuwalnym pulsie życia
nie mogę zakamuflować siebie
w obawie przed własnym spojrzeniem
w krokach osaczenia
szybko wstrzymuję oddech
może usłyszę opadającą ciemność
wstanę w porę
noc ogarnia dokładnie
zamykam oczy lecz widzę nadal
mocna pustka kłamstwa
do opuszczenia w wolność
pod czujnym okiem
z zimną ręką
w krokach osaczenia
noc ogarnia dokładnie
w bezlitosnym świetle prawdy
na niewyczuwalnym pulsie życia
szybko wstrzymuję oddech
zamykam oczy lecz widzę nadal
skutecznie tracę czas
nie mogę zakamuflować siebie
może usłyszę opadającą ciemność
mocna pustka kłamstwa
przeznaczony dla wyższych celów
w obawie przed własnym spojrzeniem
wstanę w porę
do opuszczenia w wolność
Komentarze (1)
Wiersz bardzo ciekawy, ma swoja tajemniczą głębie...
porusza kilka ważnych życiowych zachowań, oraz
przedstawia refleksje wolności. Kiedy najwyższa pora
być wolnym.