Pod parasolem
Śpiewałam piosenki,
Tańcząc na dachu
W dłoni trzymałam parasol
Deszcz nie padał.
Lustrowałam wzrokiem świat
Podglądałam pszczoły
Dałam się unieść wiatrowi
Odeszłam daleko
Płynęłam przez przestworza
Nie cierpiąc niczego
Wszystko było piękne
Aż ujrzałam ciebie
Garbiłeś się niczym starzec
Z trudem wdychałeś powietrze
Osiadłam tuż obok
Z ciekawością przyjrzałam się tobie
Otworzyłeś szeroko oczy
Zdumiony jak dziecko
Mary Poppins mignęła ci przez myśli
Widziałam to w twoich oczach
Odłożyłam na bok parasol
Kolorem przypominający zachód słońca
Ujęłam twe spragnione ręce
I dotknęłam nimi mojej twarzy.
Zacząłeś żywiej oddychać
Twarz nagle piękna się wydała
Potrzebujesz wiary
Tak jak ja towarzysza
Chodź, parasol uniesie nas dwoje
Już wiatr o to zadba
Odlecimy wysoko w chmury
Będziemy żyć .
Komentarze (2)
Podoba mi się .Na tak
chciałbym mieć taki parasol :) śliczny wiersz