POD POWIEKAMI
przygasają światła
zasypia ulica
a w źrenicy okna
postać tajemnicza
dziwnie zamyślona
zapatrzona w pustkę
mglista jest i zwiewna
nieodbita lustrem
te znajome rysy
i ruchy znajome
na ten świat przyszedłem
wydany jej łonem
łzy mi uciekają
jak krople na wietrze
więc zamykam oczy
by popatrzeć jeszcze
Komentarze (53)
Bardzo ładnie opisałeś sen w którym odwiedziła Cię
mama-mam też często takie sny i wiem również jak
bardzo pragnę śnić dalej i dalej zamykając czasami na
siłę oczy,a mam kogo śnić i mam takie odwiedziny dość
często-myślę wtenczas że to moja straż przyboczna,a
łezka..tego się też nie wstydzę i uronię
często..bardzo ładny wiersz..powodzenia
Wiersz sympatyczny w odbiorze, nieźle zrymowany podoba
mi się.
Bardzo wzruszający wiersz ukazujący wspomnienia,
pamięć i miłość.
A ja nie mogę pisać,bo litery mi się rozmazują.+++
Piękne wspomnienie mamy:)
Nieraz trzeba zamknąć oczy, ażeby
widzieć... Jakże ciepło wspominasz matkę.
Pozdrowienia z p.
Piękne spotkanie z Matką.Pozdrawiam.
Tak niedawno czytałam"tu zawsze zima była.."-
wstrząsajace zdania o matce, której nie ma. Ty
tęsnotę opowiadasz innymi słowami, "zamykam oczy, by
popatrzeć jeszcze". Też zamykam..., mamo...
Twóje wiersze były pierwsz, które przeczytałam na
beju, zauroczyły mnie.
Obrazki pełne tajemniczego niedopowiedzenia.
Wiersz o mamie musi być piękny :)
Wspomnienie czy złuda w każdym wypadku pięknie
opisane:)
Wiersz z super zbudowanym napięciem... Tak, wzrusza.
Najpiękniejszy dzisiaj wiersz na beju-piekny.
ja też bezcukrowa jestem i powiem, że wzruszyłeś mnie
baaardzo ...
p prostu pięknie ... wzrusza...)
wiersz urzeka czułym słowem i wspomnieniem
niezatartym, bowiem pod powiekami i zawsze Bardzo
piękny Pozdrawiam:)