Pod sukienką melancholii
Kiedy słońce nad polami łapie oddech
mgłę smakując mimo woli od niechcenia
ja wystawiam twarz do słońca twoich
spojrzeń
wiem że patrzysz choć przymknięte mam
powieki
wsuwasz dłonie pod sukienkę melancholii
osiągając piersi kreślisz arcydzieła
tajne znaki i symbole władcy ciała
nagich szeptów fala westchnień mnie unosi
delektuję się zapachem twojej skóry
smakiem pragnień których nie potrafię ukryć
rąk tęsknota zamieniona w błogą czułość
wiedzie zmysły zawsze inną drogą
spełnień
wtedy wszystkie wschody i zachody słońca
tracą urok swoje naturalne piękno
kiedy z pasją mnie wypełniasz życiem
skała pęka
Komentarze (12)
Jest taka stara, przedwojenna frywolna piosenka:
"Co pani ma tam pod sukienką,
czy można to pogłaskać ręką?"
I to jest dopiero erotyk, też niewysokich lotów.
Jestem pod wrażeniem:) Udany erotyk, zmysłowy,
świetny! Pozdrawiam cieplutko:)
Świetny. Cieplutko pozdrawiam
Aż zatrzymałam się za chwile ze swoimi myślami sam na
sam jak to przeczytałam ;) Piękne, ma się ochotę być
teraz w takiej sytuacji!
Wow, ładny i delikatny erotyk, świetnie się czyta:)
Pozdrawiam serdecznie.
:)
piękny, delikatny erotyk
:-) przepiękny erotyk, fantastyczne zakończenie :-)
ach ta miłość
piekna i oddana:)
pozdrawiam:)
To miłość całkowicie oddana:)Przepiękny erotyk!+++
Podoba mi się szczególnie wers: ,,delektuję się
zapachem twojej skóry". +
nie ma jak dobry erotyk na początek dnia :)