Dlaczego mamo !?!
Zostawiłaś mnie mamo
na progu śmierci
choć pali się światło
w okienku życia
wyrzuciłaś na śmietnik
jak niepotrzebną rzecz
szmacianą lalkę
bez lęku o mnie
bez miłości i okrycia
było wtedy zimno
czułam że umieram
i ta ciemność
bałam się tak bardzo
jednak w serduszku
tliła się nadzieja
i Pan Bóg czuwał
odnalazł mnie Anioł ...
Dziś mamo
czasem myślę o tobie
dlaczego mnie nie chciałaś?
maleńkiego Aniołka
z twojej krwi i ciała
Komentarze (11)
Wiersz poruszający.Nigdy nie zrozumiem matki
porzucającej swoje dziecko.To kolejny ważny i trudny
temat.Pozdrawiam+++
Odnalazł mnie Anioł.. Dobrze, że na świecie są jeszcze
właśnie takie anioły.. Zastanawiający ten wiersz.
Wiersz bardzo wzruszający. Nie raz sam sobie zadaję
pytanie, dlaczego tak się właśnie dzieje? Nie
znalazłem na nie odpowiedzi i chyba nigdy nie znajdę.
Pozdrawiam:)
;-((
Dramatyczny, wstrząsający wiersz, poruszający tak
ważny temat - temat rzeka.
Pozdrawiam.
bardzo wzruszył mnie twój wiersz - nie wiem co napisać
- słowa nie oddadzą emocji tego wiersza - nadzieja
wzmocniła ale w sercu pozostało pytanie - Mamo
dlaczego ?
Wstrząsający. Istnieją przecież okienka. Dobry wiersz,
zatrzymał. Pozdrawiam cieplutko.
Do mnie przemawia najbardziej ta definicja
cywilizacji: "jest to mnożenie niepotrzebnych
konieczności". I to cywilizacja postawiła nie tylko
kanony (prawne, kulturowe, religijne) ale i tysiące,
dziesiątki tysięcy tematów i celów, do których dąży
współczesny człowiek. Samochód, plazma, komórka lub
(niby wyższe) - by mnie dostrzeżono, by mnie dobrze
postrzegano, bym był / była uznawana za swojego. By
(rusycyzm) "nie odstawać". By sie orientować, by
pasować (do innych), by mieć, wiedzieć, być, planować,
ubierać się, wyjeżdżać, dezodorantować, pielęgnować
włosy i przyjaźnie. A wszystko to najczęściej kosztem
dziecka - tego porzucanego (co ponoć jest najgorsze)
ale i tego "wyskrobanego" (dla niektórych - żaden
problem, tyle co splunąć) jak i tego, z wyrachowania,
nie poczętego. Nie poczętego, bo przeszkodzi w
karierze lub tylko w pasowaniu do, nieodstawaniu,
pielegnowaniu włosów... Jako głos w nieustającej
dyskusji między zyciem a filozofią śmierci (związaną
ze współczesnym światem) wiersz jest dobrym i
potrzebnym głosem.
to bardzo trudny temat, nie da się go zamknąć jednym
słowem ani wierszem... można tylko modlić się, oby jak
najmniej porzuconych dzieci...
Smutny, bardzo mnie poruszył! nigdy nie zrozumiem
Kobiet, które pozbywają się dzieci! przecież to
największy dar, jaki można otrzymać!! niektórzy
traktują dzieci jak zbędny balast! same zapominają, że
gdyby Ich Matki myślały o sobie, pewnie nigdy by Ich
nie było!!
Pozdrawiam cieplutko :))
JAKI PRZEJMUJĄCY WIERSZ?