podaruj mi szczęście
mój krzyk niech uwolni cię
z uścisku zimnych gwiazd
jedną nutą brzmienia
chcę rozerwać noc
by trwała wiecznie
bądź moim snem na jawie
przyszłością, której pragnę
bądź - tak po prostu
jak łza na mym policzku
i deszcz na zimnej szybie
swoją krwią wymażę grzech
nieskazitelną podam ci dłoń
a ty błagaj o przebaczenie
oddechem zaklętym w miłość
podaruj mi szczęście
autor
diabełek_16
Dodano: 2007-01-15 22:09:44
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.