Podetnij mi żyły
Zabij mnie, chcę umrzeć bezpowrotnie,
Zabij mnie, chcę zniknąć z tego świata,
Zabij mnie, tak szybko, bezboleśnie,
zabierz mnie z miejsca gdzie ból z nicością
się przeplata...
Podetnij mi żyły, niech krew wytryśnie z
ręki,
Podetnij mi żyły, wbij nóż, żyletkę lub co
tam chcesz,
Podetnij mi żyły, wbij ostrze głęboko, aż
do kości,
skoro dajesz życie, zabrać też umiesz...
Zabij mnie, raz a konkretnie,
Zabij mnie, nie chcę twej planety,
Zabij mnie, bo mam już dość,
Zabij mnie, zasyfiony świat pełen szajskiej
podniety....
Masz wybór
Albo mnie zabij i patrz jak paruje ze mnie
dusza, albo zwróć mi jak najszybciej mojego
Mateusza.....
Komentarze (1)
Zaczynasz dobrze, potem chyba Cie ponioslo troche,
jeszcze ujdzie.
Pointa bardzo osobista, moze za bardzo (mysli)
Coz moze jak sie ulezy to przybije ci stempelek. 17
lat - wtedy ma sie takie rozterki. Wroci slonce,
spoko :)