W podróż bez końca
Poprowadź mnie
Przez chłodny poranek
Odwiedźmy dziś
Rozkoszy przystanek
A gdy nasz autobus
Ruszy powoli
Płynąc po tęczy
Wszelki ból ukoi
Zatrzyamy się
Na stacji spełnionych marzeń
Poszukując wciąż
Nowych, lepszych wrażeń
Wśród szumiących drzew
Prosto do słońca
W podróż miłości
W podróż bez końca
autor
skrzatka
Dodano: 2006-08-18 08:13:05
Ten wiersz przeczytano 435 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.