Podróż sześćdziesiąta druga
szept wiatru odpływając tęsknotą gra na
skrzypcach róż...
szelest myśli ucieka wplatając się w
ramiona drzew...
zatrzymane chwile odnajdą uśmiech
kwiatów...
zamyślone słońce układa marzenia w puchowej
melodii gwiazd..
miękkie krople opadających okruchów tęczy
spłyną wspomnieniem...
by odnaleźć ciepłe sny zamkniętych
powiek...
autor
Sven.
Dodano: 2005-09-24 22:08:40
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.