Podszepty złego i miłość
Zapraszam wszystkich zainteresowanych do czytania dalszego ciągu historii bohaterów ballady. Cz.IV
Siadam w komputer piszę jakieś głupstwa
że też mi wówczas ręka nie uschła
dlaczego do niego wariacje pisałam
o ja niewierna nie przewidziałam
że nie potrafię już być bez niego
mojego chłopca mojego miłego.
I wypisałam słowa okrutne
słowa nieszczęsne o mej niewierze
o nieufności ku swojej klęsce
ku swej przepaści
dla jego bólu od niego niełaski.
I poszły w eter w przestrzeń wirtualną
lepiej by przepadły lecz tak się nie
stało
bo poszły prosto na jego pocztę
mego kochania i teraz jest już
nie do wytrzymania.
On się rozgniewał ból swoje zrobił
napisał spełnię twoje życzenie
i nie zadzwonię.
Boże kochany co ja zrobiłam
że też się wcześniej nie zastanowiłam
nie pomyślałam że przecież bez niego
już nie napiszę wiersza jednego.
Nic mi słoneczko ani śpiew skowronka
ni moje łąki ani motyle
że lepiej gdybym tę okropną chwilę
zaprzepaściła nic nie pisała
żebym nie żyła bym lepiej umarła
bym nie oglądała następnej nocy
w tamtej niemocy.
Serce okropnie bić mi zaczęło
łzami się zalałam
i prawie jakbym już żyć przestała.
Czarno mi w oczach i mojej duszy
od tej katuszy.
A mój jedyny co teraz robi
czy także myśli czy także się męczy
czy serce dręczy.
Napisał przecież ze go zabolało
bardzo nie chciałam aby tak się stało
chciałam dla niego szczęścia i oddania
a nie znęcania.
Życzę wszystkim obserwującym losy bohaterki ballady wytrwałości w oczekiwaniu na zakończenie. Serdecznie Was pozdrawiam ,słonecznie i cieplutko. C.D.N.
Komentarze (10)
Czekam i ja-to jest coraz ciekawiej zapowiadająca się
końcówka..powodzenia..
Czytam dopiero tę część ballady, ale bardzo jest ona
intrygująca. Mam nadzieję, że wszystko skończy się
szczęśliwie :) Czekam na dalsze losy :)
Czekam wytrwale...co będzie dalej ;)
Prawie jak skarga Jacka Soplicy:"Przeklęta broń
ognista!". Twoje "głupstwa (...)poszły w przestrzeń
wirtualną (...)prosto na jego pocztę". Zraniły
go(chyba nie ma przyjaciela Klucznika? - a może coś
wymyślisz?). W wierszu nie wszystko musi być
prawdziwe.
On musi poukladac wszystko , wyciszyc zlosc , bol
.... jeszcze troszke a uslyszysz
od niego , pozwol odpoczac myslom....
Prawda czasami boli, ale potem jaka ulga. czekam na
następne części.
Czytałam część pierwszą, druga równie ciekawa i ładnie
napisana bo jakże mogłoby być inaczej. Lubię Twoje
pióro.
Treść ciekawa - napisałaś, wzynałaś prawdę i teraz
cierpisz - niektórzy uważają, że prawda nie popłaca/ja
nie/, mam nadzieję, że wszystko się jeszcze ułoży.
Przeczytałem z przyjemnością i w oczekiwaniu na dalszą
część życzę Ci powodzenia w realizowaniu pomysłu.
Gratuluję wytrwałości i pracowitości. To mozolna
praca, a i wyobraźnia przednia. Oczekując na
zakończenie oddaję dziś głos.
cieszę się, że ciąg dalszy nastąpi:))
fajna ballada