Podszepty złego i miłość
Rozwój wydarzeń w balladzie trwa. CZ.III
Tak prasowałam godzin sześć bez mała
a jakaś głupia myśl mnie nurtowała
i rosła we mnie do rozmiarów wielkich
o Boże przecież nie wytrzymam męki
tego krążenia złych myśli w głowie
powiedzcie że mi moi aniołowie
co ja zrobiłam takiego złego
że nie potrafię sie otrząsnąć z tego
że na telefon czekam dzień drugi
a on nie dzwoni a dzień taki długi.
Lecz zło mi znowu podpowiada złą miną
on pewnie jest z inną i już do ciebie
dzwonić nie musi tamta go wzrusza.
Wiem to nieprawda ja w to nie wierzę
jemu za bardzo na nas zależy
mówił mi przecież że już nie musi
zawierać żadnych innych znajomości
powiedział przecież że u mnie zagości
że będzie ze mną biegał po łąkach
i będzie się ze mną cieszył motylami
Boże czyżby to wszystko już było za nami
czyżby już inna mi chłopca ukradła
o ja nieszczęsna nic nie będę jadła
nie będę piła będę się martwiła
będę po nocach odmawiać pacierze
ja w to nie wierzę.
A zło mi szepcze nie daj satysfakcji
do zmiany racji
sama więc zakończ ten ból ogromy
o strasznych myślach przecież już nie
wspomnę.
Już nie wytrzymam tak boli serce
jam w poniewierce
bo myśli czarne dusza zbolała
wszystko mnie truje
a moje serce me biedne serce
już prawie dla mnie wcale nie pracuje
i coraz bardziej mam bóle w piersiach
o ja nieszczęsna.
Już nie wytrzymam rady sobie nie dam
a strach się zwiększa ciało ogarnia
wielkimi mackami nie do wytrzymania.
CDN.
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich na beju,dziękuję za zainteresowanie moją balladą, za komentarze. Życzę Wam pięknej pogody i wrażeń.
Komentarze (11)
Twoja ballada na scenariusz filmu się nada.Pozdrawiam
Obrazowo przekazujesz swoje cierpienia,wyglądają na
prawdziwe i ciężkie do zniesienia,ale takie jest życie
i nie wszyscy równe uczucia ukazują,ale to jeszcze nie
koniec więc zobaczymy co będzie dalej..powodzenia..
fajnie budujesz akcję, na smaczną romatyczną (epokowo)
modłę. Podoba mi się przerzucenie rymu do następnej
strofy - moze by tak częściej?:)
Sam mi mowiles przeszlego roku - M J Pawlikowska
Takie oczekiwanie jest chyba najgorsze bo w sumie to
lepiej wiedziec na pewno ,chociazby to mialy byc zle
wiesci niz trwac w niepewnosci.
śliczna ta Twoja ballada
Eurydyko, żaden mężczyzna nie wart jest takiego
cierpienia, nawet mój huncwot:))
W drugiej czesci oczekuje,
Ze serduszko sie zbuntuje
I wyrzuci an bruk drania
Niezdolnego do kochania.
Tam za rogiem nowy czeka
I usmiecha sie z daleka
Piekna roze w dloni trzyma
Zdrada jego sie nie ima.
Twoja Ballada życiem pisana hmmmmmm i jak że udana
ojjjjjjjj bardzo udana...
Ballada wzruszająca, obrazowo przekazałaś sercowe
tortury na własnym organiżmie, czy on jest aż tyle
wart, żeby się o niego tak zadręczać. Ale myślę, że to
jest tylko taki wierszowy poetycki dramatyzm ciekawie
przedstawiony.
Wyśpiewuj nam swoje śliczne ballady, a my będziemy z
zainteresowaniem śledzić Twoje zmagania z
serduszkiem i wszystkie tajemne zabiegi o miłość.