Podszepty złego i miłość
BALLADY CZĘŚĆ II
Bardzo się cieszyłam tyle było we mnie
miłości
w święto Kupały będę miała cudownego gościa
mój kochany mi obiecał ze przyjedzie do
mnie
kilka godzin tylko będzie lecz raduje mnie
ogromnie.
Kwiatami ubrałam mieszkanie
wysprzątałam pięknie na nasze spotkanie
sukieneczkę powiewną przygotowałam
bo po łąkach i lasach będę z nim
biegała.
Będziemy tam tańczyć z naszymi motylami
śpiewać uczuciem karmić sie poziomkami
promieniami słońca się cieszyć
dotykać przytulać całować i grzeszyć.
Jakież było moje rozczarowanie
gdy powiedział jutro nie przyjadę do ciebie
kochanie
A zła energia mi mówiła bym się za wczasu
nie cieszyła
zbyt piękne by to było by sie spełniło.
Lecz pomyślałam nie będę płakała
by złej energii nie dać satysfakcji
pójdę na łąki sama do kolacji.
Pobiegłam więc na łąki w świętojański
poranek
uwiłam na głowę z ziół i kwiatów wianek
za pasek od sukienki bukiecik wetknęłam
kilka wierszy o miłości i radości
skrobnęłam
w lesie sama znalazłam kwiat paproci
i bez najmilszego wróciłam sama w nocy
nic złego jeszcze nie podejrzewając.
Przyszłam do domu na telefon poczekać
od chłopaka mego bardzo zajętego.
Ale zła energia znowu mi szeptała
bym tak do końca jemu nie ufała.
Ja pomyślałam nie kłamie mnie przecież
nie ma kobiety drugiej na świecie takiej
jak ja
co go ceni trzeba te podszepty wyplenić.
I zadzwonił do mnie dnia trzeciego z
rana
taka byłam bardzo uradowana
uwielbiam przecież jego głos cudowny
ciepły i miękki niski ton łagodny.
Między innymi spytałam kochanie
a teraz kiedy przyjedziesz czy
zostaniesz.
W przyszłym tygodniu przyjadę ma miła
chcę byś się nie martwiła.
I znowu ucieszyłam się ogromnie
że mój mężczyzna do mnie zaglądnie
pokażę mu tajemnice mojego życia
nie mam przecież przed nim nic do
ukrycia.
I tak czekałam prawie tydzień cały
że mój jedyny spełni obietnicę
i powie do mnie już jutro od rana
będę u ciebie moja ukochana
i jak przyjedzie na szyję sie rzucę
ku naszej radości dla szczęścia
oddania i pięknej miłości.
O jakież było me rozczarowanie
gdy ani wieczorem ani przed śniadaniem
ani w południe ani o północy
nie wspomniał o tym że przyjedzie do mnie
zamilkłam skromnie.
I coś sie we mnie jakby załamało
osłabło ciało i dusza osłabła
i z żalu padła.
A zła energia znów podszeptywała
bym nie myślała żem na świecie jedna
o jakżem biedna.
on pewnie nie chce się spotykać ze mną
nawet w noc ciemną .
A ja tu siedzę ubrania prasuję
i duszę morduje złymi myślami
i podszeptami jakby złego czarta
czym nic nie warta.
Pozdrawiam cieplutko wszystkich na beju .Dalszy ciąg Ballady nastąpi.Życzę Wam pięknej wakacyjnej pogody i słoneczka wesołego. Kocur33,Ty idź do manikiurzystki,a nie odgryzaj się.
Komentarze (9)
Treść ciekawa,niczym opowiadanie.Pozdrawiam
Wiesz ,ze wiara czyni cuda wiec i Twoj ukochany bedzie
napewno i jeszcze nie jedna upojna noc ze soba
spedzicie.
faktycznie balladowo, te wszystkie wianki, kwiaty
paproci, noc kupały tworzą wiejski ludowy klimat,
podoba mi się. Aż tu nagle telefon, a już się myśli o
telegramie, posłańcu, gołębiu pocztowym...:) czekam na
trzecią część.
Ach te ballady zawsze muszą kończyć się w
nieoczekiwanym miejscu? :-)
Na razie po męsku powiadamia że nie może jeszcze,ale
tym razem ja się uzbroję w cierpliwość i zaczekam ze
swoim zdaniem do tej następnej części-jako że nie chcę
sugerować żadnych podejrzeń,a tym samym zasilać złych
energii..powodzenia..
Czekanie,czekanie - raz wmawianie sobie samej że kocha
i przyjedzie, innym razem wątpliwości.
Samo życie, ale kobieta która kocha prawdziwie - czeka
i nie traci nadziei.
Zobaczymy jak ta ballada będzie miała zakończenie -
będę czekać bo ładnie piszesz o miłości / i nie tylko/
Nie wiadomo ile części będzie miała ta miłosna ballada
i jaki nastąpi finał. Myślę, że pewnie jeszcze tego
nie wie Autorka. Na razie są oczekiwania, marzenia,
przygotowania, wyznania miłości i rozczarowania
czekajacej kobiety. Sądzę, że życie pokaże a Autorka
też napisze.
Treść banalna a rytm zgubiony, rymy takie na siłę...
życie jak ballada, z czekania się składa, czeka się
latami , nieraz drań nie lada potrafi tak zwlekać, a
miłość mu wierzy i spokojnie czeka.