Poezja
proza
Jorgos spotkał na agorze Diamantisa.
- Gdzie idziesz? – spytał.
- Do mędrca Spiridiona. Chcę zostać
poetą.
- Po co?
- Mam córeczkę Elpidę – odrzekł Diamantis –
Co wieczór domaga się nowych wierszyków na
dobranoc.
- Pójdę z tobą. Mój Janis też lubi
wierszyki. Co prawda na razie mi ich nie
brakuje, ale kto wie na jak długo wystarczą
– powiedział Jorgos i przyłączył się do
przyjaciela.
* * *
Mędrzec Spiridion siedział przed domem i
karmił ptaki okruchami jęczmiennego placka.
Usłyszawszy prośbę przyjaciół długo
milczał. W końcu powiedział:
- Idźcie do świątyni Apollina i poproście
go o dar poezji. A potem wróćcie do mnie i
przynieście mi wszystko, co zobaczycie
wracając.
* * *
Po godzinie przyjaciele znów pojawili się
przed mędrcem. Diamantis wysypał na ziemię
zawartość niewielkiego worka. Były tam trzy
kamienie, różowe piórko, gałązka
pomarańczy, stara hemidrachma i strzęp
papieru.
- A ty Jorgosie co mi przyniosłeś? –
zapytał Spiridion.
- Nic – powiedział mężczyzna.
- Czyżbyś idąc tu ze świątyni nic nie
zobaczył?
- Zobaczyłem. Ale nie mogłem przynieść.
Zaraz po wyjściu ze świątyni ujrzałem aleję
platanów. Ale choćbym nawet wykarczował
platany i przywiózł je tu, to czy martwe
drzewa nadal byłyby aleją? W liściach
platanów widziałem wiatr. Tylko jak zamknąć
wiatr do worka? Widziałem też strumyk
spływający ze zbocza...
- Dość – przerwał mu mędrzec – Idź Jorgosie
do domu. Apollo ciebie wysłuchał. Jesteś
poetą. A ty – zwrócił się do do Diamantisa
– masz jeszcze drugą szansę. Spróbuj ułożyć
opowiadanie, którego bohaterami będą trzy
kamienie, różowe piórko, gałązka
pomarańczy, stara hemidrachma i strzęp
papieru.
Komentarze (14)
Bardzo, bardzo na Tak,
pozdrawiam serdecznie:)
(Bardzo inspirująca proza) :-)
Bardzo ciekawie i sprawnie napisane.
Akurat, aby napisać bajkę dla dzieci, trochę trzeba
być dzieckiem, a ponieważ to niemożliwe, bardziej
chodzi o to, co wyraziłeś - aby umieć powrócić. Ja
bardzo lubię takie wiersze.
Aleją platanów wiatr myśli Tumtuma
przenosi pod korę.
Ma dwie lewe ręce i dwie prawe w chmurach
i pisze w nich wiersze. O drzewach i górach.
Pozdrawiam :-)
Doskonałe opowiadanie.
Wielu powinno tutaj zajrzeć, żeby nauczyć się, gdzie i
jak szukać poezji.
A droga z prozy do poezji i z powrotem jest krótsza,
niż mogłoby się wydawać. Ale wcale nie łatwa i nie
wszystkim dana. A czasami w prozie mnóstwo poezji, a w
poezji nic tylko proza ;-)
Z wielkim uznaniem, Michale, jak zawsze. Kłaniam się.
bardzo mądre opowiadanie, refleksyjne.
pozdrawiam.
Nie wszystkie wiersze są żywe...
Opowiadanie super!
No nie każdy potrafi:)
Witaj,
świetne opowieści idealne na uzasadnienie fascynacji
poezją - nawet ta amatorską.../+/
Swoja droga dobór ich Autorów je noblituje - to już
Twoja sprawność pisarska.
Pozdrawiam z uśmiechem - datę zapamiętam...
Witaj, Michale. Czy mogę prosić o Twój adres mailowy?
Super wyszło, czyli jak wiersze nie wychodzą, zawsze
można coś prozą. Sam tak robię:). Pozdrawiam.
Bardzo dobre opowiadanie, dające dp myślenia.
Kto tu umie, dość zauważa?
Z wielką ciekawością przeczytałam
Twoje opowiadanie.
Pozdrawiam serdecznie
na szczęśliwą niedzielę Michale:))
Bardzo fajne opowiadanie :) Pozdrawiam
Super
Dobranoc, Jastrzu :-)