Pogłaskałbym Lwa
Pogłaskałbym Lwa,
lecz nie wiem czy Lew,
ni będzie się wzbraniał,
a nawet miał wbrew.
Bo w końcu to zwierzę,
co ma ostre kły.
I ja Lwu nie wierzę,
gdyż może być zły.
On życie ma swoje,
i swoją sawannę,
inaczej prowadzi,
też życie poranne.
Świtem się nie myje,
zliże sen językiem.
I tak dzień przeżyje,
bo to zwierzę dzikie.
Potem polowanie,
głód o swoje prosi.
Jakąś małą łanię,
albo inne cosik.
Pożre to zachłannie,
resztę skrzętnie schowa.
Zrobi to starannie,
nie lubi głodować.
Bo w końcu to zwierzę,
nazywa się Lwem.
Raczej mu nie wierzę,
bo coś o nim wiem.
Komentarze (5)
Co do techniki to w pierwszej zwrotce masz problemy z
rymem. Potem już poleciało ale chwilami wierszyk łapie
manierę taka dla dzieciów. Podsumowując, tekst
zasługuje na plusa gdyż jest inny od Twojego standardu
taki co nieco nowatorski.
O jeszcze jedno nie za bardzo zaskoczyłeś treścią.
Pozdrawiam z uśmiechem:)))
P.S Fajny jest też film na Netflixie o miłości
dziewczynki do białego lwa
pt "Mia i biały lew".
Lwy są krwiożercze to prawda, ale to wspaniałe
zwierzęta, ja głaskałam dwie półroczne lwice, jak
byłam w RPA, które lizały mi palce u nogi, trochę
miałam pietra, ale są całe,
ich matkę zabili kłusownicy.
Lwy czasem stają się wielkimi przyjaciółmi, pewien
Kevin Richardson się nimi opiekuje od lat i się z nimi
bawi, choć mogłyby go w jednej chwili rozszarpać.
https://www.youtube.com/watch?v=6BCkSzoIsMY
Polecam obejrzeć filmik na youtube z Kevinem
Richardsonem.
Dobrej nocy życzę, tak poza tym.
Mieszkam w domu z dwoma lwami , więc wiem co nie co o
nich , moje się myją o świcie;) pozdrawiam z
uśmiechem:)
Dobre! metaforka świetna.
Głos mój i szacun jest twój!!