W pogoni za słońcem
Wielorybi jęk niebo rozdziera
Syreni śpiew wiruje na deszczu
Na powitanie koronę Ci zakładam
Utkaną z płomiennego bluszczu.
Na kolana przed Tobą padam
Z uwielbieniem patrząc w twe oczy,
Zrywam kwiat i daję Ci go z uśmiechem.
Narodzenie zmysłów ku mnie kroczy...
Płonie korona na twych skroniach,
Lico krwawy rumieniec powleka;
Mówisz mi „Ukochany...”
A później uciekasz...
Z radością serca gonię Cię wśród wrzosów
Z dzikim oczu blaskiem.
Wypatruję twoich jasnych włosów,
Wiedząc że dogonię cię przed brzaskiem.
Z pod mych stóp wzleciała czarna wrona.
Mam Cię!!! Ze szczęścia ku niebu
wzlatuję;
Oplotły twe gibkie ciało moje ramiona.
Zamilkniesz w zachwycie, gdyż ... CIĘ
POCAŁUJĘ.
Wbrew logice większość z nas wędruje ścieżką samotności
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.