Pokotem po kocie
Wiersz z braku kota
Smutno jest w domu i jakoś krzywo
Z pokoju obok pachnie pokrzywą*
Już sobie wyschła, i można ją jeść
A smutek przyjdzie mi też jakoś znieść
Najgorsze śledzie w konserwach w Szwecji
Po wenę jedzie się do Wenecji
Przyjdzie mi zajrzeć tam, ani chybi
Bo mi się talent całkiem wykrzywił
Dobrze że lekki, całkiem nieduży
Można odzyskać w jednej podróży
Powróci wena, zniknie niemota
Co mnie dopadła przez drania kota
Podobno tak nie robi sie kotom
A one robią to nam idiotom
Co lekceważą swoje zdolności
Miast złotej ryby zostają ości
Jeśli nawet przyjdzie do głowy
Że wierszyk to jest pokotowy
Dostaniesz piątkę, a może dwóję
Skąd wiedzieć kiedy głupi żartuje!
*Pokrzywę jadam na śniadanie.
Takie to jest
Komentarze (62)
powtórzę za Krystyną, koniecznie
musisz mieć kota,
miłej niedzieli:)
Musisz koniecznie mieć przy sobie kota. On stanowi
wspaniałe antidotum na samotność i smutki. Najlepiej
takiego czarnego dachowca, Wiem dobrze - bo mojej Zuzi
od 10 lat pokornie służę. Pozdrawiam radośnie,
beztroskiego dnia z uśmiechem:)