Polikarp
1. Znam chłopaka przystojnego,
ma coś w sobie co ujmuje.
Czy zabiegać mam o niego
gdy bez przerwy chłop wędkuje?
Mało znaczą me starania,
ciągle gapi się na spławik,
bliższe są mu karpia brania
aniżeli inny wabik.
Refr.: Polikarp!
Mogę być twoją rybką złotą.
Polikarp!
Spełnię życzenia twe z ochotą.
Polikarp!
Chciałabym chociaż raz spróbować
we dwoje
na falach uczuć pożeglować.
2. Kiedy zabrał mnie nad stawy,
z podniecenia drżałam cała,
śpiewnie rechotały żaby,
lśniły brązem nasze ciała.
Sytuacji tej wymowa
mogła dla nas wiele znaczyć,
lecz on rzekł mi: Siedź bez słowa,
swym gadaniem karpie straszysz!
Refr.: Polikarp...
Komentarze (9)
Witam. Doskonałe... Pozdrawiam.
...aż się zrobiło cieplej od tego wiersza i weselej
bo za oknem straszy śniegiem....
Ależ to życiowe!!!! Uśmiałam się setnie, Polikarpów
znam wielu:))) Pioseneczka superancka. W zimie nie
odzywam się, bo trzymam Polikarpowi robaki, by nie
zamarzły, jak łowi spod lodu ha ha ha ha
wiesz co? niech spływa :)
Zawołałbym : Polikarpie..Idę, bo mnie Los za gacie
szarpie :).. M.
;-) nie, no po prostu fantastyczna piosenka
:-))))))))))))) BRAWO :-)
hehehe, dobre, podoba mi się i jakie życiowe, sama
nieraz słyszałam - siedz cicho :)
Ten Polikarp to straszny fajtłapa; ma brzanę nagrzaną
pod bokiem, a nie potrafi załapać, że cwańszy wędkarz
o niej się dowie i pierwszy ją wypatroszy i oskrobie!
"Sytuacji tej wymowa
mogła dla nas wiele znaczyć,
lecz on rzekł mi: Siedź bez słowa,
swym gadaniem karpie straszysz!"
Kapitalne , Ci sie na romantyczność zebrało , a tu
wędkarz tylko :))