Pomarańcze
Teraz nie patrz jak ja tańczę
Kiedy dobrze bawisz się
Nie ukrywaj łez w uśmiechu
Plastikowym wolnym echu
Twa zabawka nie pozwoli
Więcej igieł w siebie wbić
Zbyt dobrze znam ten smak
Wyciskanych pomarańczy
Z pragnień zbitych jak pies
Niewiele chciałem prawie nic
Wielkości niewidzialnego gestu
To nie twoja przecież wina, wiem
Kiedy bez spadochronu latać się chce
Rzeczywistość jak beton budzi ze snu
Bez karetki i kroplówki zbierać
Potem trzeba dusze z pozamiatanych dni
Tak to już jest nie pierwszy raz
Pewnie i nie ostatni
Kiedy pomarańczy kusi smak
By ją obrać znowu kolejny raz.
Komentarze (5)
podszept diabła bywa silniejszy od naszej woli a
diabeł tak szybko się nie zadowoli, kusi i nęci, mami
tak słodko, ot sok pomarańczy jak własne życie
wyciskasz powoli....pozdrawiam "+"
a jednak kusi nadal, jego słodycz, by jeszcze raz
poczuć ten smak.
Jeśli nie posmakujesz...nie doświadczysz...
Wielka jest kuszenia sila i czesto nie mozna jej sie
oprzec.
A jednak kusi, by znowu poczuć ten orzeźwiający smak.