Pomoc sąsiedzka
Z nutką humoru
Chodzi, zrzędzi młynarz Krupa:
- ale mnie dziś boli d...!
ani leżeć, ani siedzieć;
nie ma mąki - bieda bedzie...
Nie ma mąki - nie ma chleba.
D... boli - a jeść trzeba!
Lament niesie się dokoła -
ot, tragedia, ot śmierć zgoła.
Przybiegł dobry sąsiad Krupy
i zagląda mu do d... ...
- Rzecz to raczej niesłychana,
Władek usiadł na kasztana!
Dobry sąsiad, szewc z zawodu,
leczył konie raz za młodu...
Wyciągnąwszy kasztan z d...,
skrócił męki Władka Krupy.
Tak sąsiedzka pomoc w porę
i zdolności widać spore -
jak magicznej różdżki siła
wieś od biedy uchroniła.
Gliwice 04.06.2022 r.
Przepraszam Państwa za niecenzuralny wyraz na litere "d", choć to podobno piękny staropolski wyraz.
autor
Berenika57
Dodano: 2022-06-04 19:50:17
Ten wiersz przeczytano 446 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wesoły wiersz o tyłku wprawił mnie w dobry humor :))))
Miłego dnia życzę.
rozbawiłaś (boję się, że taki wyraz nie przejdzie
przez gardło beja)