Pomysł
Z kieliszkami w koszyku
I szampana butelką
Pójdziemy do lasu
Na polankę niewielką.
Do tego szampana
Poziomki dojrzałe
I wnet spełnisz wszystkie
Pragnienia me śmiałe.
Zerwiesz je… położysz
Na moim brzuszku
I bez rąk - jadł będziesz
Mój łakomczuszku.
I co drugą podawał
Mi będziesz ustami,
Aż słońce się zrumieni
I schowa za nami.
A ja wciąż głodna
Choć poziomki jadłam
Zapomnę się, wiem to
Ej, z kretesem przepadłam.
A z nim nowy pomysł
Mi przyszedł do główki
Jutro pójdziemy
Pozbierać borówki.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.