Poniewierka.
Zabiłeś wszystkie widnokręgi.
Zburzyłeś niebo połykając planetarium
gwiazd.
Teraz wyrzuć mnie na bruk
-jak grata z przepełnionej szafy.
Tam cisza zalega zagubiona,
co odbija echem brzęk rozbijanych słów
tłuczących się o podłogę.
Zbieram złom...
szukam wśród wspomnień tych,
które potrafię udźwignąć jeszcze.
A Ty jak kolec wbijasz się
w najczulsze miejsca świata,
pozbawiając mnie kolorów.
autor
panihisteryczka
Dodano: 2010-05-19 03:57:50
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Przejmujące, wiem coś o tym. Świetnie napisane.
Stawiam duży +
Straszny ten ktoś, zabił i jeszcze dobija :(
Jest naprawdę dramatycznie
Każdy kolec można usunąć..będzie bolało,zostanie
ślad..ale czas sprawi,że ból stanie się lżejszy, a
potem przejdzie w mgliste wspomnienie czegoś....czego
być może nie było..Pozdrawiam i punkcik zostawiam:)