pora karmienia
trzecia
nad ranem:
- w zgięciu ramienia
przyssały się długie
wijące stworzenia
ślepe i zblakłe
dawne wspomnienia
skórę przebiły
bez ostrzeżenia
szczerzę się
w mroku
w tym śmiechu brzmi nuta
podstępnej radości..
..krew moja zatruta!
autor
ash
Dodano: 2006-11-16 00:01:00
Ten wiersz przeczytano 628 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.