Poranek...
Gdy zrzucisz kołdrę...
Pieszczotą chciałbym okryć
Twoje nagie ciało
Pocałunkami chciałbym
Wzniecić żar
Wśród płatków róży
Niemym krzykiem
Napiętego jak struna ciała
Trzepocząc namiętnie skrzydłami rozkoszy
Chciałbym budzić z Tobą
Ptaki o poranku...
Spośród oddechów uniesień
Chciałbym wyławiać
Pojedyncze ptasie trele
Składając z nich partyturę miłości
A spocony w biegu...
Ku brzegom spełnienia
Niczym sznur pereł
Rozsypać na skórze miłosne krople
By nigdy nie wyschło
Nasze źródło pożądania...
Komentarze (5)
Soczyście:) Przepiękne porównania, nietuzinkowa forma
wiersza, niesamowicie erotyczna treść...Cudo!!!
A dlaczego mówisz: chciałbym? Co Ciebie powstrzymuje?
Czy to tylko niespełnione marzenie, nie zrealizowane,
niemożliwe? Jednostronne?
Jaro...tak pięknie napisałeś ten erotyk, że mnie
przyjdzie tylko...marzyć. Niech szczęście to, jest z
Tobą każdego poranka, kiedy ze snu budzi się....ta
Twoja DZIRLATKA!!!
Świetny wiersz dla ukochanej o zabarwieniu
erotycznym... :)"A spocony w biegu...
Ku brzegom spełnienia
Niczym sznur pereł
Rozsypać na skórze miłosne krople"
Oby nigdy nie ...wysychało to źródełko!Podoba mi się
używanie wielu form poetyckiego przekazu
Bardzo piękne budzenie ptaków o poranku.łagodny erotyk
o pragnieniu na zawsze Dobry wiersz